Powered By Blogger

wtorek, 24 lutego 2015

The story of my music life

No Hejaa
Tu znowu Bunia ;)
Tym razem przychodze do was z postem, gdzie napisze trochę na temat mojego grania, tego jak to sie zaczęło i jak trafilam do rockalizcji.
Ok zaczynamy haha
A wiec jak to sie stalo ze zainteresowalam.sie graniem?
Bylo tak ze jakoś w 3-4 klasie podstawówki strasznie chcialam grac na perkusji, ale to bylo takie marzenie, a ze może kiedys. Po pewnym czasie postanowilam uczyc sie grac na gitarze. Miałam w domu jakiegoś starego akustyka i noge w gipsie (=mnóstwo wolnego czasu) i tak zaczelam sobie brzdakac. Nie trwalo to dlugo bo moj zapal skonczyl sie po tygodniu, kiedy nic mi nie wychodzilo, a palce troche bolaly :/ Caly czas jednak chcialam na czyms grac. I wtedy sluchajac sobie Luxtorpedy, doszlam do wniosku ze gitara basowa jest całkiem spoko ;) Wtedy przerobilam starego akustyka na "bas", wlaczylam filmik na yt gdzie jakis gosc pokazywal jak grac i tak o to nauczulam sie pierwszej piosenki. Bylo to Pink Floyd-money.

Potem zaczął mnie uczyć mój znajomy. Spotkaliśmy sie pare razy i pokazał mi podstawy. W wakacje nie miałam nawet gitary w ręce, mimo że bardzo chciałam grać. Od września miałam iść do akademii gitary. Nie byłam jednak pewna tej decyzji. Wtedy idąc ze znajomymi w parku spotkałam Dominike. Jest to dziewczyna, która od dobrych paru lat gra i jest obczajona wśród różnych szkół. To właśnie ona powiedziała mi żebym poszła do rockalizacji. Wróciłam do domu, opowiedziałam wszysko mamie. Mama nie była pewna co do zmiany decyzji, zostało pare tygodni do roku szkolnego, ale w końcu zgodziła się. Zadzwoniła i wypatała o wszystko. 1 września, tak jak powiedziano jej przez telefon, pojechałyśmy tam i umówiłyśmy sie na pierwsza lekcje :D Pierwszą lekcje miałam dopiero w październiku, bo Jarek (mój nauczyciel) gdzieś tam wyjedżał ;) 


                                                      



Jak widać na zdj mam dwie gitary :3 Jedna ta Vision... (nie polecam) To gitara na której zaczynałam grać, a druga Ibanez GSR200, a marzy mi sie Ibanez AFB200 ❤ albo Yamaha RBX374 ^^ a najnajnaj to Gibson Les Paul Bass ❤❤❤

Od padździernika gram do teraz i ponoć idzie mi całkiem dobrze ;) 
Od początku stycznia zaczęłam też realizować swoje dawne marzenie, żeby grać na perkusji. Jak już w poprzednim poście pisałam rockalizacja jest cudownym miejscem, a nauka tam bardzo fajna :D 
Kiedyś na pewno zrobie odzielny post o rockalizacji nauczycielach i ludziach. 

No i jesli chodzi o moją historie grania to w sumie tyle. :D do następnego postu. Siemson :33

Bunia. ❤

poniedziałek, 23 lutego 2015

Hej Bunia :D



hahaha I know...
Dawno mnie tu nie było. Ale mam nadzieje wrócić. Niestety, ale pisze ten post 3 raz, bo wszystkie poprzednie wersje sie pousuwały :/

W każdym razie pisałam o feriach, rockalizacji i nowo poznanych ludziach. 




Przez całe dwa tygodnie od poniedziałku do piątku, od 9 do 16 mielismy warsztaty muzyczne w rockalizacji. Graliśmy, próbowaliśmy i nagrywaliśmy. Oprócz cięzejkiej pracy znalazł sie też czas na wygłupy i śmiechy chichy haha XD

              
 








Oprócz tego co napisałam wyżej przez ten czas poznałam tez całkiem sporo nowych ludzi, a z tymi których znałam wcześniej zawiązałam bliższe relacje :D
Przed świetami w rockalizacji poznałam sb taką Grecie haha.


W te ferie bardzo sie polubiłyśmy. Teraz jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami. Jest wspaniała i mega zdolna. Ślicznie śpiewa i rysuje *-* Do tego jest strasznie pozytywnym                  człowiekiem. Moja księżniczka. 




hmyy

Może na koniec napisze pare słow o samej rockalizacji :3 
Jest to szkoła muzyczna. (Białystok ul.Dąbrowskiego 22A polecam haha) 
kurcze... nie raczej nie nazwałabym tego miejsca szkoła.. Przez to jaka atmosfera tam panuje nazwałabym to miejsce domem, a uczniów i nauczycieli rodzina... Jedną wileka, patologiczną, ale kochająca sie rodziną. haha 


doooobra myśle ze to wszystko 
do... kiedyś haha :D


trzymajcie sie :P



                                    






AUTOR:KSIĘŻNICZKA BUNIA ;3

sobota, 25 października 2014

Bunia.

Cześć.
Dzisiaj to ja -  Majka będę pisała post za Bunię, bo to jest mały leniwiec i wiecie.. Muszę jej troszkę pomóc, bo ona też mi pomagała. Dzisiejsza tematyka posta będzie bardzo prosta i trudna zarazem. Mianowicie; dostałam zadanie, aby napisać trochę słów o Pani Kudłatej (Buni). Kasia (bo tak ma na imię) i ja znamy się od ok. 2 lat. Poznałyśmy się na oazie. Przez kolejny rok prawie w ogóle nie miałyśmy ze sobą kontaktu. Jednak zdarzyło się tak, że doszłam do jej klasy. Dlatego nasze stare więzi się odnowiły. Nie była to nawet przyjaźń. Na początku nawet się nie lubiłyśmy, ale z czasem zaczęłyśmy spędzać ze sobą więcej czasu, częściej rozmawiać... Wyszło z tego wszystkiego to, że teraz Kaśka jest moją przyjaciółką. Od oazy (pewnie tak jak ja) zmieniła się bardzo mocno. Nie wiem czego wtedy słuchała, ale wiem, że jakbym oznajmiła jej, że za dwa lata na jej głowie będą 34 dredy popatrzyła by na mnie wzrokiem typu "no chyba Cię głowa boli" i tyle. Wtedy Bunia była dziewczyną w dresach, z różową komórką i z naturalnymi brązowymi włosami. Jednak wygląd to nie wszystko. Szczerze mówiąc, polubiłam ją od razu. Była i nadal jest bardzo otwartą osobą. Potrafi w szybkim tępie zapoznać się z nową osobą i zazwyczaj kończy się na przyjaźni. Kasia zawsze śmiała się z moich czasem idiotycznych żartów. Może dlatego, że było mi mnie żal.. Ale to nie ważne. Tak na prawdę dzięki niej zaczęłam słuchać reggae i to ona zrobiła mi sześć dredów. Pani Kudłata prawie zawsze się uśmiecha choć nie zawsze jest szczęśliwa. Ale jednak ta przecudowna osoba jest czasem tak wredna, że mam ochotę ją udusić. Jej teksty typu "życie" (nauczyła się ode mnie ale to szczegół) czasem są tak irytujące, że grrrr.... Myślę, że mimo wszystko jest na prawdę super osobą z super osobowością i w ogóle super super super. :)

piątek, 17 października 2014

Turośń koncert Miasto 44

Elo elo ;)
Dziś wyjeżdżam więc pisze teraz. :D Wyjeżdżam do Turośni na takie krótkie weekendowe warsztaty muzyczno-integracyjne. Czyli po prostu wyjazd z  Winnica (moją schola). Turośń jest małym miasteczkiem/wioską, ale strasznie fajnym. Mieszkamy w szkole i praktycznie naprzeciwko szkoły jest kościół. Szkoła jest dobrze wyposażona.  Ma spoko sale gimnastyczną i korytarz ;)) Co do kościoła nie pamiętam jak wygląda XD  ...nie ważne ;D



Jak wiecie przyjaźnie się z Magdą... pare razy spotkałam się z nią i jej przyjaciółmi. Ludzie są naprawdę spoko ;D Dziś w białym jest koncert happysadu... tak bardzo chciałbym być ale niestety... :c Wczoraj poprosiłam Karolinę, przyjaciółke Magdy żeby wzięła mi autografy ;) Nie dość że się zgodziła to jeszcze poświęci swój bilet... tak bo Buńce zamarzyło się mieć autografy na bilecie XD



















<3 <---klik

W poniedziałek razem ze szkołą byłam na filmie Miasto 44
zwiastun <---klik
Film jest mocny... Ja jestem wrażliwa na ludzką krzywde i praktycznie cały film siedziałam wtulona twarzą w ramie koleżanki, która miała beke z tego filmu, także czasem i ja jak nienormalna wybuchałam śmiechem XDD Jeśli chodzi o treść filmu...
UWAGA SPOJLER XDD
Główny bohater filmu najpierw kręci z jedną potem z drugą poźniej znów z pierwszą która umiera i znów wraca do pierwszej xddd
                                                               spojler namber tu xD
Najgorsze momenty filmu to zdecydowanie wtedy kiedy wybucha jakiś budynek i z nieba zaczyna spadać krew i ludzkie części ciała xd wtedy kiedy jedna z bohaterek jest rozpieprzona przez czołg... i wtedy kiedy Niemcy rozstrzelają matke i brata głównego bohatera.

Na film warto pójść bo otwiera oczy na to co się wtedy działo, jak wyglądało życie ludzi. Nie polecam jednak osobom bardzo wrażliwym :D Jak ja byłam prawie wszyscy w rządzie płakali oprócz mnie, mojej koleżanki, która bardziej miała beke z tego filmu i takie chłopaka z klasy :D

Także to tyle :D dzięki ;)
ELOOO xD

niedziela, 12 października 2014

ojoj ;) ASK. COO JEST?

Siems

Tak więc jestem i pisze. Jest niedziela godz 9:14 XD
Posty miały być w piątki, ale nie zawsze w piątek jest czas i chęć pisania. Dlatego posty bd pt-ndz ale możecie się też spodziewać takich krótkich notek w tygodniu. Także jeśli chcecie być na bieżąco to go na aska gdzie zacznę udostępniać bloga.
Co do samych postów na blogu to pisałam wczoraj posta na blogu tej zajebistej pani ---->klik<---- i sie troszke zainspirowałam żeby zacząć rb co jakiś czas posty 'tematyczne'. W sensie nie tylko takie moje troche pamiętnikowe pisanie o tym co sie u mnie dzieje itp tylko też poruszać tematy ""życiowe"" XDD typu np o związkach/przyjaźniach np prze internet, trudno tak na szybko wymyślić jakieś tematy XD ale mam nadzieje że rozumiecie o co chodzi ;D
W sumie w poprzednich postach poruszałam już takie tematy. Pisałam np. o tolerancji. Dziś może porusze temat nie mocno życiowy, ale cii ;P
WYŻYDZANIE LAJKÓW NA ASKU. 
Nwm czy to ja jestem jakaś inna, ale tak mnie wkurzają takie pytania. Na asku w skrzynce mam 137 pytań z czego 3/4 to pytania typu:

Według mnie takie osoby sie ostro upokarzają. Fakt, faktem... może kiedyś na początku historii mojego aska bawiłam się w 5/5 itp czy tam wysyłałam pytania z prośbami o lajki/obserwacje, ale po pewnym czasie, kiedy do mnie przychodziły takie pytania doszłam do wniosku że to jest strasznie upokarzające. Mój ask nie jest super popularny. 54 obserwacje, 392 odpowiedzi i 904 lajki. Ostatnio usuwałam stare odpowiedzi (świat nie mógł tego zobaczyć XDD) wcześniej odpowiedzi było 450. Oczywiście jestem dumna i bardzo się ciesze z każdej nowej obserwacji, każdego nowego serducha i każdego zadanego mi pytania.
Nie uważam jednak że lajki, obserwacje czy ilość odpowiedzi na asku są wyznacznikiem "fajności" Ale ok rozumiem że niektórym zależy na lajkach czy po prostu nie mają pytań w skrzynce=nie mają na co odpowiadać. Wtedy świetnym sposobem na nie upokarzanie się, a jednak zdobycie tych paru serduszek czy pytań jest np lajkować/zadawać pytania osobom które się obserwuje. Z własnego doświadczenia wiem że np jeśli mi ktoś polubił jakąś odpowiedź to najczęściej wchodze na jego profil, zaczynam czytać i lajkować odpowiedzi które mi sie podobają. Jeśli spodobał mi się ask daje obs i wpadam częściej poczytać. Gorzej u mnie z pytaniami ;)) hahahaha nie lubie zadawać pytań, wole odpowiadać. XDD
W ogóle zauważyłam że ask jest tak troche podzielony na takie grupki.
*fejmy
*osoby które za wszelką cene chcą być fejmami
*psychofani 
*blogerzy/vlogerzy którym ask pomaga w kontaktowaniu się z czytelnikami/widzami 
*emosy
*osoby należące do fandomów
*rockersi XDD
*i moja najkochańsza grupka 'zdredowany ask' <3 
I ogólnie do czego dąże... ludzie najczęściej wymieniają się pytaniami, lajkami i obserwacjami właśnie wśród osób które można by przydzielić do tej samej grupy co on, czyli po prostu ludzi, którzy mają te same zainteresowania, słuchają tej samej muzyki itp. Na asku można oczywiście spotkac ludzi którzy nie należą do żadnej w wypisanych przez mnie grupek i tak jak napisałam jest to tylko moje wrażenie co do sytuacji na asku ;) 

Skończymy temat aska bo myśle że napisałam wszystko co chciałam. Przejdźmy do drugiego tematu.
Za 2 tygodnie koncert ^^ Bob One&Bas Tajpan. Tak jaram się jak nienormalna a nawet nie wiadomo czy pójde, w każdym razie jutro może wreszcie uda się iść po bilety...? :D hahahah ktos też się może wybiera? ;3

W każdym razie... Jest godzina 10:11 skończyłam pisać ;) wieczorkiem jeszcze napisze notke informacyjną co do wszystkich asków, instagramów itp itd na których możecie mnie znaleść i może wtawie jakieś zdjonka z dziś :D a zapowiada się supi dzień. Także dzięki misiaki do zobaczenia (XDD) potem :))
EJKAA ;*






środa, 8 października 2014

Ejoo załogo ;3

Tak więc...
...wiem że nie pisałam długo i w poniedziałek obiecałam że coś napisze... niestety nie udało mi się to. Jak zwykle powodem tego był brak czasu... :/

Teraz mam chwile więc jestem i tworze...
Jak zauważyliście (albo nie) zmienił się 'opis mnie'
"Taka sb mała ja zagubiona w wielki świecie szukająca drogi do swoich marzeń"
Nie jest to żaden cytat, ani nic takiego, jest to po prostu moja "ocena" samej siebie. Od paru dni mam straszną rozkmine o sb, swoim życiu, to co się dzieje w moim życiu, to co może powinnam zmienić.
(...aaa gołomb mi chodzi po balkonie xdd boje się :/ )
Wracając do mojej rozkminy... hahahah XDD Czasem czuje się jakbym była zamknięta w jakimś małym ciemnym czymś... nic mi wtedy nie wychodzi, nic mi się przez to nie chce. Czuje się ograniczana i nie mogę rb tego co kocham i co bym chciała rb... Takimi ograniczeniami w moim przypadku na pewno jest brak czasu, mama, która cały czas mi czegoś zabrania i mój wiek... I to jest największy problem... XDD
Może to brzmi strasznie głupio ale ja się ani trochę nie czuje na swoje nie całe 14 lat... jak dla mnie to mogłabym spokojnie mieć 16, 17 lat i pewnie wielkiej różnicy by nie było... nie no w sumie była by... zapewne byłabym traktowana bardziej poważnie niż teraz. Właśnie dlatego "mała"
Dlaczego zagubiona...? Zapewne właśnie dlatego że chciałbym rb rzeczy o których zwykli 14 latkowie nie myślą. Nie chodzi mi o jakieś imprezy/koncerty/wyjścia czy coś. Chociaż o takie rzeczy z brakiem zaufania mojej mamy do mnie jest ciężko... Chodzi mi bardziej o pracowanie, zarabianie na siebie... Bycie po prostu niezależną... samowystarczalną.
Szukająca drogi do swoich marzeń...
Mam takie wrażenie że każdy komu w jakikolwiek sposób opowiadałbym o swoich marzeniach, planach ma to głęboko w dupie... Wtedy człowiek traci wiare w to wszystko... po pewnym czasie nawet nie porusza tematu marzeń, bo z góry wie że nikt nie będzie chciał go słuchać.
Dla takiej osoby... osoby szukającej drogi do swoich marzeń trzeba mieć szacunek, wysłuchać, porozmawiać, podzielić się swoimi marzeniami... ale przede wszystkim co już napisałam... mieć szacunek i potrafić wysłuchać. Taka osoba na pewno poczuje sie pewniej i będzie miała więcej wiary w to co rb.
U mnie mimo że nie wszyscy wierzą w to że spełnie swoje marzenia, zrealizuje plany mam nadzieje że mi się uda.

To tyle co do 'opisu'. Zmienił się też wygląd bloga.
Od razu olśnie kto jest na tle. Mellow Mood <3
Kochani :')
LINCZKI: 
Te piosenki pod linkami są zupełnie przypadkowe... Nie potrafiłabym wybrać jednej czy nawet kilku moich ulubionych piosenki MM... no nie da się no... ;))

Dobra misiaczki na dziś to tyle. Wielka buźka za 1200 wejść <3
Miłego dnia załogo :DD


Jeszcze zapomniałam napisać... wbijajacie na aska gdzie jestem cały czas i na snapa ;D
ask: http://ask.fm/Wolfie24
snapchat: Bunia
ejo ejo :))

poniedziałek, 6 października 2014

Kochani moi...

Ejo ejo ♥
Nie pisałam tu chwile z powodu braku czasu ;) teraz wstawię zdj z tego czasu a potem wieczorkiem napisze coś więcej może jakiś mądry temacik się nawinie :D